Friday, November 24, 2006

Bramkarz - chwytliwy towar z Polski

O naszych starają się kluby z całej Europy. A znakomity bramkarz to może być nawet 50 procent wartości całej drużyny – mówi Andrzej Dawidziuk, odpowiedzialny za szkolenie bramkarzy we wszystkich grupach wiekowych PZPN oraz człowiek ze sztabu reprezentacji Leo Beenhakkera - pisze "Przegląd Sportowy".
Najłatwiej z polskiej ligi sprzedać bramkarza?
ANDRZEJ DAWIDZIUK: Na pewno tak. To naprawdę nie jest trudne, by wysłać bramkarza z polskiej ligi do markowego zachodniego klubu. Przy czym nie chodzi o to, żeby podpisać atrakcyjny kontrakt, lecz żeby regularnie grać lub przynajmniej mieć takie perspektywy. Łukasz Fabiański od paru lat mógł być w Arsenalu Londyn, ale rola czwartego czy piątego bramkarza raczej zaszkodziłaby niż pomogła jego karierze. Jestem pewien, że jeśli Łukasz zmieni klub, to nie po to, by bezterminowo siedzieć na ławie. Kuszczak jest rezerwowym w Manchesterze, ale przecież w każdej chwili może się to zmienić. Kowalewski i Boruc są gwiazdami swoich drużyn.

No comments: